Od wielu lat jestem pasjonatem sportów walki.
Zaczynałem od Taekwondo i to nie tylko w Zielonej Górze, nie sprawiało mi problemu jechać 160 km do innego miasta…
Dlaczego?
Bo sport mam w samym sercu! Sport był, jest i będzie zawsze nieodłącznym towarzyszem w moim życiu.
To dzięki niemu nauczyłam się dyscypliny, wytrwałości w dążeniu do sukcesu nie tylko w SPORCIE LECZ W ŻYCIU OSOBISTYM.
Moim marzeniem zawsze było trenować zapasy, których w Zielonej Górze niestety nie było oraz mieć swój Klub Sportowy.
Jak wiecie, moim najlepszym przyjacielem i wzorem był Piotrek Kidoń vel PEPIK, wiele w życiu przeszliśmy, wiele mi pomógł i zawsze mogłem na niego liczyć.
Nie ma dnia i godziny żebym o nim nie myślał!! Ale w życiu czasami tak bywa… Piotrek zginął i zostałem sam.
Marzenia jednak zostały i życie toczy się dalej…
Zostawmy to za sobą!
Minęło trochę czasu i poznałem Marcina Mencela który zjawił się w Zielonej Górze “z dnia na dzień”, dla tych co nie wiedzą Marcin trenował 16 lat, myślę że śmiało mogę powiedzieć z najlepszymi w Polsce.
No i stało się!! Marcin otworzył małą salę do treningów prywatnych i zacząłem trenować zapasy.
Przychodzi mi jedno do głowy “marzenia się spełniają”.
Czułem jak z dnia na dzień z treningu na trening zaczynałem się zmieniać. Dotychczas trenowałem tylko K1.
Bardziej wszystko zaczynało przypominać przygotowania pod MMA w którym podoba mi się różnorodność treningów.
Marcin otworzył klub Brazylijskiego Jiu Jitsu o nazwie Invictus BJJ.
Klub świetnie się rozwinął w krótkim czasie i postanowiłem zaproponować Marcinowi współpracę.
Otworzyć coś czego nie ma w województwie lubuskim. Prawdziwy klub MMA, czyli spełnienie naszych marzeń.
Od samego początku wiedziałem jak klub będzie się nazywał.
Pepik to dla Ciebie przyjacielu!!!!!
PEPE MMA!